Gruba kobieta i akceptacja ciała. Moja waga i mój tłuszcz nie są mi straszne

Kolejne opowiadanie oparte na faktach. Jeżeli jeszcze nie zaakceptowałaś swojego ciała, to zrób to teraz. Zapraszam do trzeciej części.

mini_banner_sekretyJestem kobietą o wielu zainteresowaniach. Lubię czytać ciekawe książki, słuchać muzyki, chodzić do kina i jeść! Lubię gotować, co widać po mnie. Nie przejmuje się swoją jeszcze dwucyfrową wagą i że nadal rośnie. Nie przejmuje się tym, że usłyszę na ulicy hejty pod moim adresem. Jestem gruba, to wiem, ale nie czuję się źle i nie uważam siebie za zakompleksioną kobietę.
Pisałam, że lubię gotować, ale też piec ciasta jak i je jeść:) Każdego wieczora jem ciasta, ciasteczka, czekoladki a że mi brzuch i tyłek urośnie, to tym nie przejmuje się. Przynajmniej mam na czym usiąść, tak!, na dużej tłustej pupie niż na chudym tyłku haha.
Nie wstydzę się pokazywać w bikini na plaży. Fascynuje mnie wygląd mojego ciała i jak drżą moje fałdki, gdy chodzę lub biegam. Biegam? O matko, przecież schudnę! O jej, kobiety z dużą wagą też biegają, też dbają o siebie i nie koniecznie zadbany wygląd musi być szczupły lub chudy.
Nie ubolewam nad tym, że nie mam faceta. Ważne, że mam pracę, swoje mieszkanie, w którym dobrze mi się mieszka.
Każdego dnia oglądam swoje ciało, swoje tłuste, krągłe ciało. Moje fałdy tłuszczu i cellulit, który mam na moich grubych udach i na pupie. Nie uważam, abym źle się czuła. Jeżeli Ty uważasz, że z powodu dużej wagi, dużego brzucha, dużego tłustego tyłka jesteś zaniedbana, to pora to zmienić. Zmienić swoje nastawienie do swojego ciała i do samej siebie.
Zawsze po zjedzeniu sytego obiadu, przekąski, masuje swój brzuch. To mi sprawia przyjemność. Wyobrażam sobie faceta, który mnie masuje, całuje i pije z nim czerwone wino. Tańczy ze mną obejmując mnie.
Nie obchodzą mnie strony o odchudzaniu jak i programy, w których mówi się o BMI i dietach. Na myśl o tym lub kiedy to słyszę, to staję się głodna i głucha. Nie uciekam od tematów związanych z odchudzaniem. Rozmawiam, ale nie zamierzam odchudzać się, nawet gdy by mi płacono! Sama wolę decydować, co powinnam a czego nie powinnam.
Dlatego warto być sobą. Jestem grubą kobietą? Masz dużo tłuszczyku i zastanawiasz się, czy odchudzać się, czy nie? To oznacza, że po części dałaś się całej presji bliskich jak i osób z twojego otoczenia, którym nie podoba się wygląd grubej kobiety!
Błagam! Nie mów mi o zdrowiu, bo też mnie obrażasz! Gruba jestem? Tak! Czy wskaźnik BMI pokazuje mi, że jestem otyła? Tak, przecież widzę jak wyglądam. A czy uważam, że przez to mam chorować na cukrzycę, miażdżycę i inne choroby? Nie! Jestem aktywna! Zamiast wmawiać sobie, że jak jesteś gruba, to pracy nie znajdziesz, facet Cię nie zechce, to myśl o czymś innym. Mi też nie było łatwo, ale lubię jeść i gotować. Nikt mi tego nie odbierze.
Pokochaj siebie i warto w siebie uwierzyć:)