To już trzecia część serii „Dyktatury Szczupłego Ciała”, która będzie przedstawiała, jak rodzice wpływają na wygląd i wagę swojego dziecka, ograniczając jedzenie. A czy to z troski o zdrowie? Zapraszam
Przytyłaś, brzuch odstaje i jest widoczny spod bluzeczki, i drzy jak idziesz. Kiedy siadasz, widać fałdy tłuszczu, które wystają, i wtedy pojawia się pierwsza uwaga od mamy lub taty, że wystaje ci brzuch. Na początku, nie będą kazać schudnąć i ograniczać się w jedzeniu, ale im więcej przybierzesz na wadze, to może doprowadzić, że coraz częściej będą zwracać uwagę na to co jesz i w jakiej ilości. Dla rodziców zawsze będziesz dzieckiem, i to bez względu na to, czy jesteś dorosła czy nie. Trzeba to pamiętać. Dla rodziców liczy się dobro i zdrowie dziecka, więc wszelkie komentarze, że dobrze się czujesz, może nie wystarczać. Może się okazać, że masz duży apetyt i bardzo przytyłaś, i co wtedy…..
Zaczyna się, „nie jedz tyle”, „za dużo jesz, ograniczaj się”, a może „zobacz, jak brzuch Ci urósł, ograniczaj się!”. Rodzice są kochani. Zawsze zrobią wszystko, aby było szczęśliwe i zdrowe. No właśnie, zdrowe, a czy czasem nie przesadzają z tym dbaniem o zdrowie? Z jednym trzeba się zgodzić, dzieci nie powinny objadać się słodyczami i wszelkim fast foodem, bo będą tyć. To całkiem zrozumiałe jest, ale też wmawiać od dziecka, że bycie grubaską jest czymś obrzydliwym, niezdrowym i nie zadbanym wglądem, jest grubą przesadą. To jest straszenie!
Jeżeli dziewczyna jest pełnoletnia, studiuje a jeszcze mieszka z rodzicami, i słyszy docinki na temat swojego wyglądu, może być przykre.
Kiedy rodzic widzi, że dziecko nie słucha się, to wprowadza taki domowy reżim, kontrolę tego, co je i ile je. Jak nie pomaga, to dietetyk + trener, a w ostateczności obóz odchudzający lub wczasy odchudzające, gdzie robią wodę z mózgu. Przykład poniżej zrzutu z galerii Google.
Jak widać, pani dietetyk jest chudziutka i sama powinna przybrać, i to solidnie na wadze a dziewczyna przy tej pani wygląda kobieco, i co z tego że grubo? Jednak, jak nie ma 18 lat, musi się podporządkować, i nic na to nie poradzi.
To nazywa się małą dyktaturą w rodzinie. Patrzą ile jesz i co jesz. Powiedzą, że za dużo jesz lub jesteś gruba, brzuch wisi poniżej pasa, i drzy jak galaretka. Niech sobie wisi i drży. Mieszkać z rodzicami ma swoje minusy, ale też są plusy. Najlepiej być na swoim. Wtedy możemy robić co tylko chcemy i bez żadnej kontroli rodziców! Nie ma patrzenia na talerz i na zawartość talerza.
Grube nastolatki, nie pełnoletnie muszą schudnąć, gdy są grube? Wcale nie, ale to otoczenie wpływa na Ciebie, bo Ty dostajesz docinki, o ile one będą.
Kiedy rodzina krytykuje Ciebie a zwłaszcza wygląd, i każe schudnąć, to bardzo trudno jest zaakceptować swoje ciało. A jak schudniesz pod wpływem nacisków ze strony mamy lub innej bliskiej osoby, to potrafi siedzieć w głowie na długi czas. To nazywa się skrzywdzeniem osoby.
I tym krótkim wpisem, kończę serię Dyktatury Szczupłego Ciała.